...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::...

agusiek · Wysłany: Czw 13:06, 28 Mar 2013 Temat postu:

Imka to Ty zaraz na wylocie Wesoly

Jak się czujesz? Czekam oczywiście na relację po porodzie. Rozumiem że Twoja ogólna ocena po wizycie jest na plus? Wcześniej umawiałaś się na oglądanie? Pozdrawiam serdecznie

imka · Gość

Tak ja na wylocie Wesoly

aby tylko przetrwać święta i mogę jechać rodzić Wesoly

teraz już jestem i psychicznie i fizycznie gotowa. Stres jest, ale po dzisiejszych odwiedzinach szpitala jestem pozytywnie nastawiona i duuuużo mniej przerażona. Pani Krystyna - oddziałowa - baaaaardzo miła i ciepła kobieta, dostałam do niej numer od Szczepańskiego i to właśnie z nią rozmawiałam.
Grunt to pozytywne nastawienie Wesoly

agusiek · Wysłany: Czw 14:06, 28 Mar 2013 Temat postu:

Życzę Ci przetrwania w spokoju tych świąt Wesoly

a później szybkiego i bezproblemowego porodu. Pozdrawiam serdecznie

Agaciorex · Gość

hej

a ja mam termin na listopad... mieszkam w Zielonej Górze, pochodzę z Głogowa, a lekarz prowadzący pracuje w szpitalu w Nowej Soli więc mój wybór jest ciężki...
Sama po ostatnim pobycie na ginekologii w ZG stwierdzam, że ważne jest aby lekarz prowadzący ciążę był ze szpitala, w którym przebywasz...
Całkiem inne traktowanie. Mnie potraktowali bardzo nieprofesjonalnie, nawet USG nikt mi nie zrobił, a miałam wirusa grypy żołądkowo-jelitowej. Byłam odwodniona, podawano mi kroplówki tylko w pierwszy dzień, później nikt już do mnie nie zaglądał.
Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie porodu w ZG więć... wybrać Głogów czy Nową Sól?

agusiek

Witaj Agaciorex Wesoly

Większość moich znajomych chwali sobie poród w ZG, zwłaszcza jak chodziły na szkołę rodzenia prowadzoną przez położne.
Jeśli boisz się że zostaniesz źle potraktowana bo nie masz swojego lekarza to lepiej NS. Ja im bliżej do porodu tym bardziej nie wiem gdzie rodzić...

Pozdrawiam

Agaciorex · Gość

Też znam wiele osób, które chwalą sobie poród w ZG, ale ja teraz po pobycie na ginekologii byłam przerażona... i nabrałam dystansu do tego miejsca. Ja jeszcze mam dużo czasu do porodu, ale już o tym myślę Wesoly

pozdrawiam Wesoly

agusiek

Ważne żebyś Ty się dobrze czuła i miała zaufanie do lekarzy gdziekolwiek byś nie rodziła, zawsze możesz podjechać do szpitala i porozmawiać z położną, zawsze do Ci to pogląd jak to wygląda. Trudno nie myśleć o porodzie, w końcu to nieuchronny finał. Zobaczysz jak czas szybo zleci, Mi w pierwszych tygodniach to czas się ciągnął, a teraz nie wiem kiedy minęło mi 7 miesięcy.

maja · Gość

Madzia.15

Zdecydowanie polecam Lubin. O Nowej Soli nie słyszałam dobrych rzeczy.

a. · Gość

Drogie Panie, odradzam szpital Lubiński. Rodziłam w 2012 r przez planowane cesarskie cięcie, chodząc do lek., który w tym szpitalu nie pracuje. To mój drugi poród. Przyjęcie do szpitala, na czczo czekanie 3 godziny, badanie w pokoju pełnym ludzi, bez parawanu. Potem zabieg i wrzeszcząca anestezjolog, która miała pretensje że nie może sie wkłuć, nie mogłam się wygiąć przez mega wielki brzuch, ale jestem osobą szczupłą. Lekarz nie powiedział do mnie nawet jednego słowa, pociął mnie jakby na skos- tragedia...Rano ok.6 wyciągnęli mi cewnik, nie mogłam potem wstać do toalety, bez zadnej pomocy mimo próśb zaczołgałam się do łazienki o 12,00 zakrwawiona do kostek. I zostałam zarażona gronkowcem złocistym odmianą szpitalną, potwierdza to wymaz zrobiony przy zdejmowaniu szwów, a rana przy wypisie była obrzęknięta, wszyscy mieli to w poważaniu.
Położne w większości pracowały w Feminie pamiętam, jakże inaczej się zachowywały... Pani położna Aneta jedyna osoba na właściwym miejscu.
Było strasznie i nie wyobrażam sobie gorszego miejsca na poród, traumatyczne przezycie.

alicja

no trzeba przyznać, że makabryczny opis... współczuję

Bliźniaki_Paweł_i_Gaweł

Miałam rodzić w Lubinie, bo słyszałam, że mają lepiej wyszkolony personel (doświadczenie) . Ale wody odeszły o 1 w nocy i akurat było ślisko. Mąż stwierdził , że jedziemy tam, gdzie bliżej, bo i tak był kłębkiem nerwów Wesoly

Tak mu się ręce trzęsły, a teść browarki popijał Smutny

. Myślałam, że będę musiała po karetkę dzwonić Wesoly