Forum ...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::... Strona Główna ...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::...
Zapraszamy do udziału w dyskusjach na Forum dla Mam
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Homeopatia wierzyć czy nie?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::... Strona Główna -> Zdrowie i rozwój malucha
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bellamika



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów- Kopernik

PostWysłany: Pon 9:19, 27 Kwi 2009    Temat postu: Homeopatia wierzyć czy nie?

Jak w temacie jestem ciekawa Waszego zdania na ten temat.

Ja tzn moja Pani dr leczy homeopatią i Misia tylko raz brała antybiotyk i to w zastrzyku. Nie wiem czy to zasługa homeopatów, efekt placebo czy może organizm sam zwalczył wirusa lub przeziębienie... najważniejsze że jakoś się udało.Poczytałam trochę w necie i jednak mało optymistyczne artykuły znalazłam.

Krytyka homeopatii [edytuj]
Metody homeopatii są powszechnie krytykowane przez medycynę za brak skuteczności[44].

Źródło: Wikipedia
Uważa się, że leki homeopatyczne nie powinny wywoływać istotnych negatywnych skutków dla organizmu pacjenta; prawdopodobnie z tego powodu są one regularnie przepisywane w niektórych regionach świata. Krytycy homeopatii wskazują, że skoro taki lek prawdopodobnie nie zawiera ani jednej cząsteczki (patrz niżej) substancji aktywnej, to trudno, aby wywoływał jakiekolwiek efekty uboczne. Istnieją badania, które sugerują pewien efekt leczniczy, ale znaczna część środowisk naukowych uważa, że daje się on wyjaśnić w ramach efektu placebo, czyli psychosomatycznej reakcji na podanie dowolnego specyfiku, który w przekonaniu pacjenta miałby mieć działanie lecznice. W wielu spośród badań klinicznych, w których stosowano grupy kontrolne przyjmujące placebo, nie zaobserwowano żadnej różnicy między placebo a lekami homeopatycznymi. Kompleksowe badania tego typu były publikowane między innymi przez magazyny Lancet[45][46], British Medicine Journal[47] i European Journal of Cancer[48].

Co więcej, nie istnieje żadna spójna teoria naukowa, która wyjaśniałaby możliwość wpływu bardzo rozcieńczonych roztworów na układ odpornościowy lub jakiekolwiek procesy przebiegające w organizmie pacjenta. Leki homeopatyczne często praktycznie nie zawierają cząsteczek aktywnej leczniczo substancji i są z chemicznego punktu widzenia czystymi rozpuszczalnikami. Typowa, jednorazowa dawka leku homeopatycznego to ok. 1 μl). Zakładając, że wyjściowy roztwór substancji aktywnej, który homeopata dwadzieścia razy rozcieńczał w proporcji 1:100 (potencja 20C), miał stężenie 1 mol/l, okaże się, że w preparacie końcowym stężenie tej substancji wynosi 1/(10020) = 10-40 mol/l. W jednym mikrolitrze preparatu znajdzie się zatem średnio 10-6 • 10-40 = 10-46 moli substancji, czyli 10-46 • 6,022 • 1023 = 6,022 • 10-23 cząsteczek substancji leczniczej. Innymi słowy, szansa na spotkanie choćby jednej z nich w przyjętej dawce wynosi w przybliżeniu jak 1 do 1,66 • 1022 co oznacza 1 cząsteczkę leczniczą na 17 tryliardów dawek.

Leki homeopatyczne są rutynowo przepisywane przez lekarzy w wielu regionach świata[potrzebne źródło]. Krytycy często tłumaczą to zjawisko w kategoriach socjologicznych, powołując się na wyniki badań British Medical Journal, według których pacjenci zdecydowanie niżej oceniali lekarzy nie przepisujących leków podczas wizyt - nawet jeśli z obiektywnych względów medycznych, leki były całkowicie zbyteczne[49].

Jako największe zagrożenie ze strony homeopatii i podobnych gałęzi medycyny alternatywnej, uznawane jest ryzyko odwiedzenia pacjenta od konwencjonalnych terapii, zwłaszcza w przypadku chorób nowotworowych[50].

Skuteczność homeopatia bywała przedmiotem sporów sądowych. W sprawie, która zakończyła się w Polsce w 2008 roku wytoczonej z oskarżenia Izby Gospodarczej Farmacja Polska sąd przyznał rację oskarżonemu prof. zw. dr hab. med. Andrzejowi Gregosiewiczowi, który w publikacjach prasowych kwestionował skuteczność leków homeopatycznych[50].


Hipoteza pamięci cieczy [edytuj]
Według współczesnych koncepcji homeopatycznych, środkiem działającym w tego rodzaju lekach nie są cząsteczki rozpuszczonej substancji, ale cały roztwór, który pod wpływem kontaktu z substancją leczniczą trwale zmienia swoje właściwości[51]. Jedną z najpopularniejszych metod wyjaśnienia działania leków homeopatycznych jest hipoteza pamięci wody.

Nie istnieją uznane w środowisku naukowym teorie lub badania, które dowodziłyby, że takie zjawisko rzeczywiście ma miejsce, a gdyby miało, że jest medycznie istotne i może mieć wpływ na układ odpornościowy człowieka. Zwolennicy homeopatii powołują się między innymi na koncepcję układów klastrowych w cieczach jako na potencjalny mechanizm powstawania "pamięci", aczkolwiek w badaniach spektroskopowych nie udało się potwierdzić istnienia stabilnych klastrów w preparatach homeopatycznych[52].


Krytyka sugerowanego mechanizmu działania [edytuj]
Sugerowany przez homeopatów mechanizm działania leków homeopatycznych spotyka się z krytyką przedstawicieli współczesnej nauki, np. prof. M. Kosmulski, kierownik Katedry Elektrochemii Politechniki Lubelskiej, w artykule pt. "Czy zmierzch Homeopatii?" zamieszczonym w biuletynie Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku twierdzi, że "roztwór w stężeniu poniżej 1 μg/dm3 nie da się w żaden kontrolowany sposób utrzymać. Nie da się również takiego stężenia zweryfikować, gdyż leży ono poza zakresem dostępnych metod analitycznych. Tak zwanych roztworów homeopatycznych nie tylko nie można uzyskać, lecz nawet teoretycznie nie można rozpatrywać, czy jakikolwiek składnik jest w nich zawarty "[53].

Uwagi krytyczne prof. A. Gregosiewicz rozpatruje na przykładzie leku homeopatycznego Oscillococcinum firmy Boiron: "Homeopatów nie martwi jednak, że "lek" zawiera NIC. Oto bowiem, jak mówią, w trakcie "dynamizacji" kacze molekuły odcisnęły takie piętno na cząsteczkach wody, że te ostatnie zamarły ze zdumienia w określonej, "leczniczej" polaryzacjo-konfiguracji. W tej "skonfigurowanej leczniczo" wodzie pracownicy firmy Boiron moczą ("nazywają to impregnacją") granulki cukru. Woda po jakimś czasie odparowuje i z tą chwilą cząsteczki cukru biorą na siebie pełną odpowiedzialność za przechowywanie "informacji" o "ułożeniu dipoli". Zagadka: znaki plus będą skierowane do sufitu, czy do podłogi?"[54]. Prof. A. Gregosiewicz domaga się ponownego, krytycznego rozpatrzenia ustawodawstwa farmaceutycznego dotyczącego leków homeopatycznych. "Działalność prof. A. Gregosiewicza zmierzająca do uświadomienia społeczeństwa, że homeopatia nie ma nic wspólnego z medycyną (poza zjawiskiem placebo) oraz wykreślenie art. 21 z ustawy "Prawo farmaceutyczne" została poparta przez Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w Lublinie"[55].

Romuald Krajewski w artykule pt. "Ani udowodnić, ani obalić", opublikowanym w Gazecie Lekarskiej, dokonuje podsumowania, że "... 'lek' jest z punktu widzenia chemicznego bardzo czystym cukrem nasączonym bardzo czystą wodą i ma działać na zasadzie, której nie da się wytłumaczyć poznanymi mechanizmami"[56].

Istnieje szereg opinii lub spostrzeżeń kwestionujących teorie homeopatyczne, na przykład:

Według hipotezy greckiego homeopaty George'a Vithoulkasa[5] "lek homeopatyczny działając zgodnie z ukierunkowaniem tzw. siły życiowej wzmacnia ją, a zadaniem homeopaty jest znalezienie środka, którego bliżej nieokreślona częstotliwość drgań odpowiada częstotliwości drgań pacjenta, następnie dzięki zjawisku rezonansu elektromagnetycznego lek powoduje zwiększenie częstotliwości drgań pola elektromagnetycznego człowieka". W rozważaniu tym pomija się zupełnie fakt, że pole elektromagnetyczne człowieka nie drga jako całość, zaś częstotliwości jego drgań w różnych punktach organizmu wynikają po prostu, z przepływu prądu elektrycznego przez neurony, jak to wynika z badań przy pomocy np. EKG i EEG[57].
Teoria "klastrów" Jana Scholtena polegać miałaby na "zakodowaniu informacji" w nieznany bliżej sposób, a następnie przekazaniu jej w kontakcie z systemem biologicznym, podobnie jak taśma magnetyczna lub płyta CD[58]. Wydzielenie się ciepła, którego ilość można zmierzyć kalorymetrycznie, podczas dodania innego związku chemicznego do wody, połączone z energicznym wytrząsaniem, jest wyjaśniane zmianą struktury "klastrów wody" dowodzącą wzrostu entropii wody[59], gdy tymczasem z natury rzeczy entropia układu wzrasta podczas mieszania ze sobą dwóch różnych składników[60].


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mata-kow



Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radwanice

PostWysłany: Pon 11:44, 27 Kwi 2009    Temat postu:

ja jestem zdania, że w homeopatii coś musi być, bo o dziwo działa, a czy niemowlę wie, że dostaje lek i czy można mówić o efekcie placebo u np. kilkumiesięcznego bobasa, który po podaniu vibrucolu sie uspakaja? Albo dlaczego u niemowląt eupforbium kropelki do nosa lapiej działają niż sól fizjologiczna czy woda morska?
We wszystkim trzeba mieć jednak zdrowy rozum i jesli homeopaty nie pomagają, to decydować się na "normalne" leki Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bellamika



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów- Kopernik

PostWysłany: Wto 7:29, 28 Kwi 2009    Temat postu:

mata-kow napisał:
ja jestem zdania, że w homeopatii coś musi być, bo o dziwo działa, a czy niemowlę wie, że dostaje lek i czy można mówić o efekcie placebo u np. kilkumiesięcznego bobasa, który po podaniu vibrucolu sie uspakaja? Albo dlaczego u niemowląt eupforbium kropelki do nosa lapiej działają niż sól fizjologiczna czy woda morska?
We wszystkim trzeba mieć jednak zdrowy rozum i jesli homeopaty nie pomagają, to decydować się na "normalne" leki Mruga


W przypadku niemowląt efekt placebo nie wchodzi w grę ale pamiętajmy że chodzi też o rodziców Mruga podając dziecku lek czujemy się (moim zdaniem) spokojniejsi, mając świadomość zrobienia "czegoś" a w przypadku kolki akurat spokojny rodzic to połowa sukcesu Wesoly bo przecież nasz nastrój bardzo wpływa na dziecko. A zdrowy rozum u mnie czasami zawodzi Wstyd nie jestem lekarzem i nie znam się czy już jest dobry moment na podanie leku zamiast homeopatu, ale chyba zaufanie do lekarza dużo daje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mata-kow



Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radwanice

PostWysłany: Wto 8:18, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Z tym zdrowym rozumem chodziło mi oczywiście o wykonywanie poleceń lekarza. Żadnego nawet mocniekszego przziębienia bałabym się leczyc na własną rękę Zawstydzony

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mama_maja



Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:09, 09 Lut 2015    Temat postu:

Nie zdecydowałabym się na leczenie dziecka poprzez homeopatię. Jakoś to do mnie nie przemawia. Jestem raczej przeciwna czemuś takiemu. Kiedyś przez przypadek trafiłam do takiego "lekarza" i była to naprawdę dziwna i nieprzyjemna wizyta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tokarskim82



Dołączył: 19 Kwi 2015
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:32, 21 Kwi 2015    Temat postu:

mata-kow napisał:
ja jestem zdania, że w homeopatii coś musi być, bo o dziwo działa, a czy niemowlę wie, że dostaje lek i czy można mówić o efekcie placebo u np. kilkumiesięcznego bobasa, który po podaniu vibrucolu sie uspakaja? Albo dlaczego u niemowląt eupforbium kropelki do nosa lapiej działają niż sól fizjologiczna czy woda morska?
We wszystkim trzeba mieć jednak zdrowy rozum i jesli homeopaty nie pomagają, to decydować się na "normalne" leki Mruga


Moi znajomi mieli kiedyś problem z zajściem w ciążę. Przez 5 lat się starali i nic. W końcu zrezygnowana ona udała się do homeopaty, żeby szukać ratunku absolutnie wszędzie. Przez rok homeopatia nic nie dawała. Ostatecznie zdecydowali się na In Vitro i udało się po pierwszym razie.

Chodzi mi o to, że zależy czego od homeopatii oczekujemy. Jeśli "cudów", to można się nieźle przejechać i potem biadolić, że to nic nie daje. Jeśli jednak zaniżymy oczekiwania, to może się okazać bardzo pomocna. W końcu przez tysiące lat ludzie korzystali tylko z ziół, naturalnych składników i wywarów, które niejednego wyleczyły np. z grypy. Oczywiście takie [link widoczny dla zalogowanych] ma się nijak do jakichś mocnych antybiotyków, ale nie można też tego rodzaju leków przekreślać i twierdzić, że to nabijanie w butelkę i czarna magia. W końcu nie od dziś wiadomo, że koncerny farmaceutyczne napędzają spiralę strachu i propagandy, żeby sprzedać więcej tych "lepszych" leków, nawet jeśli bardziej efektywnych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamka



Dołączył: 21 Wrz 2015
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:33, 21 Wrz 2015    Temat postu:

pic na wodę. ZResztą jak większośc specyfików medycznych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewela84



Dołączył: 11 Mar 2020
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:17, 21 Kwi 2020    Temat postu:

jak dla mnie [link widoczny dla zalogowanych] to wątpliwa metoda leczenia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::... Strona Główna -> Zdrowie i rozwój malucha
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin