Autor |
Wiadomość |
idzikaro |
Wysłany: Pon 12:59, 31 Lip 2017 Temat postu: |
|
Moja Zosia też była niejadkiem. Starałam się jej w każdym możliwym momencie wciskać do buźki ale to nie jest dobra metoda. Nie ma się co denerwować. Jeżeli dziecko będzie głodne to da nam o tym znać. Soczki, przeciery itp są dobre dla dziecka bo smaczne ale faktycznie mogą zapychać jeszcze bardziej niż zwykły posiłek. Polecam wodę!
Ważne żeby dziecko nie traciło wagi. |
|
|
Zuuuza |
Wysłany: Pon 10:12, 08 Gru 2014 Temat postu: |
|
Ja bym chyba spróbowała zmienić dietę. Może zacząć samemu piec chleb. |
|
|
iraopau |
Wysłany: Pią 10:45, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
Justka Twój Kamilek w 100% nie jest niejadkiem. Moim zdaniem dajesz mu za dużo picia. Jak wypije słodki soczek albo przecier z owoców, to niedość że żołądeczek napełniony to jeszcze nie ma apetytu, bo słodkie picie tak działa. A że na dodatek jest w takim wieku, kiedy dzieci są bardziej zainteresowane światem to daje taki efekt. Spróbuj mu ograniczyć picie. A jak jest ze słodyczami? Bo niejadek jest jak napisała blacklady777, że nie je prawie nic i słodyczy też mu sie nie chce... |
|
|
blacklady777 |
Wysłany: Pon 5:38, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
[quote="justka"]Cleo w zasadzie jest niejadkiem odkąd " nie ma czasu" jeść bo chce byc stale mobilny. Na wadze na szczeście nie traci ( jako niemowlak był tłuściutki ) stoi w miejscu a w niektórych miesiącach leciutko przytyje ( ważę i mierze raz na miesiąc) no i przede wszystkim martwię sie niskim wzrostem
Kamilek duzo pije, zamiast jeść chce tylko pić- pija różne "rzeczy" soki, kompoty i herbatki- rozcieńczone , czasem wode, czasem soki przecierowe.
A je najczesciej tak:
śniadanie: cos na mleku np kasza, twoarożek, budyń czasem jajecznica, omlet,
drugie sniadanko: banan, bułka, drożdzówka( pół ) lub babka-uwielbia ..drugie sniadanko jest na spacerku.
Obiadek: drugie danie to co my jemy, podwieczorek różnie jakis owoc serek homog
Kolacja: kanapki ( ale rzadko) , najczesciej kasza manna lub budyń ( rzadziej)
Oczywiście to że wymieniam to co je nie znaczy że to zjada, czasem ma lepszy dzień i jest jako tako ale czasem nic nie chce z tego co mu proponuję np ani serek ani jogurt ani banan ani kaszka...ehhhh[
Nie jest taki niejadek, moja gwiazda (4latka)jest na ciągłej diecie. Cieszę się gdy zje więcej niż 1 posiłek dziennie. Niestety efekt jest taki że waży14 kg, a jeść nie chce "ani prośbą ani groźbą" |
|
|
Cleopatra |
Wysłany: Wto 10:26, 21 Paź 2008 Temat postu: |
|
no widzisz sama...nie ma co się martwic
Chłopak jeszcze ma czas i jeszcze Was swoim wzrostem możne zadziwić zobaczymy jak osiągnie wiekowe oczko <21lat> . |
|
|
justka |
Wysłany: Wto 9:48, 21 Paź 2008 Temat postu: |
|
Mój mąż z niskiej rodziny sie wywodzi..niestety i tym bardziej chcialabym żeby chociaż był taki jak tatus, u mnie w rodzinie średnia wzrostu większa
buziaczki |
|
|
Cleopatra |
Wysłany: Wto 9:12, 21 Paź 2008 Temat postu: |
|
Ważne, że rośnie i nie leci z wagi !! \
Justa a czy u Was w rodzinie wszyscy wysocy i barczyści ??<przerzu>.
Czasem geny maj swoje do pokazania i na to wpływu nie masz...tak samo na to, że nie zawsze masz sama ochotę zjeść kilka posiłków to tez się zmuszasz...
Być może organizm skupia się na kolejnym zębie i nie ma czasu na rośniecie większe...póki nie odbiega od norm nie ma sensu się zamartwiać na zapas...tym bardziej, że jednak rośnie i przybiera widać taka jego uroda.
Ja tam nigdy nie sprawdzam w jakim jesteśmy w centylu o to tylko taka średnia książkowa....a wiem, ze moje dziecię książkowo się nie rozwija ze wszystkim więc mam to w nosie...kiedyś pewna doktor powiedziała , że jest gruby a jak jej powiedziałam co ten "grubas" wyrabia to stwierdziła - silny misiek. a w/g niej grubas był w 4,5m-ca ważąc 8100g i sam siadał do siadu samego i tak kilkanaście minut przesiedział bez pomocy!! Często lekarze i inni zapominając, że w wyglądzie, wadze i wysokości naszych pociech odgrywają GENY ....my wiemy jak wygląda nasza rodzina i na podstawie naszych bliskich oceniajmy nasze skarby a nie po siatkach i innych dzieciach. |
|
|
alicja |
Wysłany: Pon 21:24, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
no tak, ale trochę to trwało w 4 m-cu była na 10 centylu, w 9 m-cu na 25 (wg. siatki w książeczce zdrowia dziecka - bo, co ciekawe, panie teraz na bilansie 2-latka zapisały mi wzrost: 97 centyl, ale wg tej siatki z ksiązeczki jest to 75.... hmmmm, może te siatki są już nieaktualne? - jeśli tak, to tym bardziej nie ma co sobie nimi głowy zawracać....) Kiedyś, gdzieś przeczytałam, że ważne, że dziecko jest na siatce, a centyle nie są istotne |
|
|
justka |
Wysłany: Pon 20:56, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
Balbina to Zuzia z 20 centyla wskoczyła na 97 ? zazdroszcze |
|
|
alicja |
Wysłany: Pon 20:38, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
juuuuustka spooooko ...nie masz się co martwić tymi centylami, ja też uż to przerobiłam i teraz żałuję tego stresu moja Zuza miała w pewnym momencie obwód głowy na najwyższym centylu, wagę miała na 50, a wzrost na 20 hahahaha ...taki mi się wtedy śmieszny mały ludek z dużą głową wydawała ...a teraz wszystko pięknie, równiutko głowa i wzrost na tym samym centylu (97) - niby mogłaby więcej ważyć (50 centyl), ale dla mnie jest oki |
|
|
justka |
Wysłany: Pon 20:14, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
w siatkach wypada : 10 zarówno aga i wzrost czyli 10,5 kg i 82 cm , martwie się bo jest niski |
|
|
Magda |
Wysłany: Pon 19:53, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
Justka z Zosią też problem pt. nie mam czasu, z tym że ona ma czas tylko na mleko i to z butli Inne jedzenie może tak, ale pod warunkiem, że ktoś za nią będzie chodził i do buzi napychał, a ja powiedziałam NIE.
I tak dzisiaj były 3 flaszki i w między czasie kawałek kanapki z serem. Do picia daję jej tylko wodę i tak sobie myślę, że któregoś dnia to ją na tej wodzie przetrzymam to następnego zje pół lodówki.
Moja doktor powiedziała, że póki waga nie spada (a u Zochy a mleku pięknie rośnie ) to jest ok i być może nie chce jeść nic innego, bo rosną jej ząbki, więc czekam, aż ząbki urosną a ona się rzuci na moje zupki i kotleciki
Póki Kamilek waży prawidłowo daj sobie spokój z witaminami i cierpliwie czekaj.
A dlaczego martwisz się wzrostem? Jak wypada w siatkach centylowych? |
|
|
BECIA |
Wysłany: Pon 19:24, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
Popieram nie zmuszac do jedzienia moja najstarsza ma juz 5 lat i zawsze jadła jak chciała czasami nie je nawet obiadu bo poprostu nie chce ale o kolacje juz woła , nie zmuszam bo nie ma sensu wole zeby zgłodniała wtedy tak pieknie je a wszystko przez te soczki ja tez dawałam je czesto i to było skutkiem że nic nie jadała lub troche ...na wadze rzybiera normalnie |
|
|
kitiketia |
Wysłany: Pon 16:33, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
Justka ja robiłam tak jak Olaf nie chciał jeść to mu nie dawałam i uwierz mi ,że głodem nie przymierał , natomiast skutek był taki ,że posiłki ograniczyliśmy do trzech dziennie i tak juz to trwa prawie dwa lata Olaf przybiera normalnie na wadze i wszystko jest ok. Pamiętaj nie zmuszaj do jedzenia gdyż zmuszanie przynosi odmienny skutek, posiłki stają sie nieprzyjemne bo częst towarzysz im stres. Staraj się zawsze gdy zje chwalić go za to i nagradzaj wspólną zabawą. Soków nie podawaj, bo to takie zamykające się koło ty dasz sok, bo myślisz że jest głodny on się napije i nie zje kolejnego posiłku bo się opił sokiem. Daj wode i spróbuj za jakis czas znowu go nakarmić . |
|
|
justka |
Wysłany: Pon 16:13, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
dziewczyny, ale ja właśnie daje takie soczki jak już mi nie chce jeść , bo chyba jakąś wartość odżywczą ode mają, przed jedzeniam soków nie daję....to co nie dawać ????żeby dziecko mi głodem nie przymarło chyba trzeba wybrać się do lekarza...tylko on oleje problem |
|
|