Autor Wiadomość
alicja
PostWysłany: Sob 20:48, 29 Wrz 2007    Temat postu:

ja myślę, że żadna zdrowo myśląca kobieta nigdy nawet by o tym nie pomyślała.... niestety społeczeństwo sprawia, że zaczyna się fiksować Smutny moda, lansowany styl życia, obawy związane z przyszłością (szczególnie kobiet gorzej sytuowanych i często pozostawionych samym sobie....) - niestety często także stereotypy związane z płcią, a także głupie mity - zarówno te o zabarwieniu konserwatywnym jak i liberalnym.

...a tak na marginesie tego tematu - co myślicie dziewczyny nt. doradcy prezydenta d/s kobiet Nelly Rokicie Mruga (bo słyszłam ostatnio jej dziwaczne wypowiedzi Mruga )?
kitiketia
PostWysłany: Sob 17:27, 29 Wrz 2007    Temat postu:

Cieszę się bardzo Kacha Wesoly Bo mi tez się wydaje ,że nad tak poważnym tematem trzeba się głęboko zastanowić i to czy ktoś podda się zabiegowi nie jest tylko i wyłącznie jego decyzją ale dotyczy nas wszystkich.
kasia g
PostWysłany: Sob 9:16, 29 Wrz 2007    Temat postu:

Kacha bardzo mądrze to ujęłaś. Po tym co napisałaś, bardzo głęboko się zastanowiłam nad tym i teraz nie mam cienia wątpliwości, że w 100 % jestem przeciwnikiem aborcji.
kitiketia
PostWysłany: Czw 20:20, 27 Wrz 2007    Temat postu:

Moim zdaniem nad aborcją nie ma co dyskutować, bo wydaje mi się ,że nikt nie dał nam prawa do decydowania czy ktoś będzie żył czy nie. Dla mnie to jakieś niedopuszczalne, nie mozna zabijać człowieka bo jest chory. Wyobrażcie sobie taką sytuacje,że dziecko zapada na tą chorobe w wieku dwóch lat i co wtedy?? Niech każdy sobie odpowie sam na to pytanie. Życie ludzkie to najcennijszy dar czy od Boga, lub jak inni sądzą, dany przez naszą matke ziemie.
Medycyna rozwija się w bardzo szybkim tempie i ja nie mogłabym sobie wybaczyć tego,że nie dałam dziecku szansy na to ,że być może będzie normalnie żyło.
Takie jest moje zdanie Wesoly
alicja
PostWysłany: Nie 21:48, 26 Sie 2007    Temat postu:

Mi osobiście przez całą ciążę gdzieś głęboko tkwiły obawy o Zdrowie Zuzi... gdyby z badaniami prenatalnymi nie było tyle zachodu (pomijając USG), to na bank bym się zdecydowała (wtedy, teraz - z hipotetyczną kolejną ciążą - już nie będzie mi zależeć Wesoly ), ale nie po to by pozbyć się ewentualnego problemu (może brzmi to brutalnie, ale tak właśnie uważam...) tylko po to by albo jak najszybciej pomóc dziecku albo nastawić się odpowiednio psychicznie na to co mnie czeka.... Nie ukrywam, że artykuł idelanie wkomponował się w moje poglądy na ten kontrowersyjny temat, a jestem zdeklarowaną przeciwniczką aborcji Mruga - może kiedyś przy drineczku będziemy mogły sobie o tym szerzej podyskutować Ok!
kasia g
PostWysłany: Sob 21:19, 25 Sie 2007    Temat postu:

Po pierwsze. Czytałam nie raz, że kobiety rodziły zdrowe dzieci, mimo, że badanie wskazywało co innego. Więc jednak pewna blędność jest.
Po drugie
Cytat:
jedno jest pewne nikt nie jest nigdy pewny jakby postąpił w obliczy tych sytuacji <owa diagnoza i możliwości usuniecie >


dokładnie, łatwo jest podejmować dyskusje, ale stanąć w obliczu takiego problemu, to inna sprawa.

Cytat:
Czy jest liczba porażająca?? ... kwestia podejścia , decyzji , wyboru...


Dla mnie to liczba porażająca. Nie mogę sobie wyobrazić nawet tego, co czuły matki dowiedziawszy się, że ich dzieci mogły urodzić się zdrowe. Choć z drugiej strony pewnie strach wziął górę. Dlatego ja dwukrotnie nie zgodziłam się na takie badanie. Lekarka nalegała, ja nie miałam podstaw. Byłam młoda, w rodzinie żadnych chorób. Bałam się, ze badanie może wykazać coś niepokojącego i całą ciąże bym się stresowała, a to też dobrze na dzieci by nie wpłynęło.
Temat trudny, ciężki, i kłutliwy Krzeslem go! .

Hm...ciekawe jak się rozwinie
Cleopatra
PostWysłany: Sob 14:04, 25 Sie 2007    Temat postu:

Nie znam przepisów jakie sie tego zabiegu tycza w Anglii wiem, że tam ciąże prowadzi położna, lekarz tylko na początku potwierdza bądź wyklucza.
Jak dla mnie nie jest tam jasno napisane, że te aborcje są wyniku owych diagnoz usg... z drugiej strony nikt nikogo nie przymusza do tego zabiegu, z trzeciej strony na "tę" sprawę <odnośnie ogólnie aborcji> tam na pewno mają inne podejście niż u nas w kraju.
Czy jest liczba porażająca?? ... kwestia podejścia , decyzji , wyboru... ja osobiście wole aby jeśli już milo dojść do tego zabiegu było to legalnie w godnych i czystych warunkach niż gdzieś " po piwnicach' a potem problemy ze zdrowiem, zakażeniami itd
Porażające dla mnie może być to jeśli owe ciąże były oczekiwane z radością i usunięte na skutek błędnych diagnoz...

W każdej sytuacji można by było wznieść ostra dyskusje czy aborcja być powinna czy nie, czy usunięte zostały chciane czy nie chciane ciąże i nigdy byśmy nie doszli do pełnej zgodności ... każda z nas zapewne ma inne światło na te sprawy i każdy ma swoje sumienie i swój rozum i jedno jest pewne nikt nie jest nigdy pewny jakby postąpił w obliczy tych sytuacji <owa diagnoza i możliwości usuniecie >

Dlatego ciężko jest sie mi ta tym artykule oprzeć o cokolwiek jak dla mnie wile informacji ale i wiele ogólników a jak dla mnie to za mało aby wierzyć w to co tam jest napisane.
Tym bardziej,z e wiem zbyt dobrze jak wiele mediów w temacie medycyny jest wręcz głodna sensacji czy rewolucji i często z drzazgi robią wielki ogień.
alicja
PostWysłany: Sob 10:09, 25 Sie 2007    Temat postu:

ale przyznasz, że liczba aborcji zdrowych ciąż jest porażająca ! dla mnie to szok...
Cleopatra
PostWysłany: Sob 7:34, 25 Sie 2007    Temat postu:

szkoda, że nie dali tego artykułu całej pracy bo to na pisali wcale mnie nie przekonuje...
alicja
PostWysłany: Pią 22:01, 24 Sie 2007    Temat postu: USG nie rozpozna zespołu DOWNA !!!



Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group