Autor Wiadomość
mata-kow
PostWysłany: Pon 9:49, 13 Sie 2012    Temat postu:

ja miałam nieplanowaną cesarkę w NS. Szpital polecam. Personel bardzo fajny i opieka również (choć przy karmieniu po cesarce nie jest łatwo i czasem trzeba powalczyc, by malucha dokarmiali). Warunki na porodówce i położniczym jak dla mnie super (jakoś 4 lata po remoncie).

Na drugi dzień po cięciu sie wstaje i idzie z sali operacyjnej na normalną. W kolejnej dobie dostaje się dziecko na stałe. Jak wszystko ok to przeważnie w 4 dobie do domku.

A i to wg mnie bardzo ważne - stawiają na naturalne porody, ale jak cokolwiek się dzieje nie czekają z cięciem.
snoopy
PostWysłany: Pon 8:01, 13 Sie 2012    Temat postu:

Dziewczyny a czy któraś z Was miała cesarkę w Nowej soli?Jak tam wygląda opieka już po operacji?

pozdrawiam!
emilia
PostWysłany: Sob 11:43, 04 Sie 2012    Temat postu: em

Popieram Martę!!! Zdecyduj gdzie bedziesz rodziła i wybierz lekarza. Ja rodziłam w Zielonej i Głogowie. Chociaż tylko w G. był mój lekarz. Na Senata złego słowa nie mogę powiedzieć, bo przy bliźniakach spisał się na medal. Chociaż biadoliłam że tyle kontroli, że co 3 tygodnie no i kupe kasy poszło na to, ale ogólnie przy ciąży mnogiej wszyscy w szpitalu stali na baczność. W Zielonej porodu nie wspominam najlepiej. Moze to te pierwsze porody są takie?

Jedno co pamiętam dokładnie: jak zazdrościłam dziewczynom, że po naturalnych porodach szybko wracają do siebie... Za pierwszym i drugim razem. A uraz do szpitali został mi.
mata-kow
PostWysłany: Sob 9:08, 04 Sie 2012    Temat postu:

Ada pierwszy poród w Głogowie (4 lata temu) i po nim juz wiedziałam, że nawet z główką między nogami, ale tam nie pojadę z kolejnym dzieckiem Mruga tego jak mnie potraktowano, jak upokarzano podczas porodu nie zapomne nigdy... a chodziłam prywatnie do lekarza, lekarz był przy moim porodzie...
drugi poród to juz inna bajka, mi się nawet podobało Hyhy tylko szkoda, że kończył się cesarką...

ogólnie zasada taka - jedzie się rodzić tam, gdzie pracuje lekarz prowadzący. Nie zawsze trzeba chodzić prywatnie, żeby miec dobrą opiekę Mruga
ada
PostWysłany: Sob 8:07, 04 Sie 2012    Temat postu:

Ale Ty, mata, chyba rodziłaś w NS..? Tam może jest inaczej. Wszystkie rodzące dziewczyny, które się przewijały w naszym szpitalu, miały świetną opiekę, ale chodziły prywatnie do lekarzy u nas pracujących. Zawsze pytałam...Wyjątki też się zdarzają, ale to są reguły.
mata-kow
PostWysłany: Pią 22:08, 03 Sie 2012    Temat postu:

Nie do końca zgodze się z Adą. Pierwszą ciążę chodziłam prywatnie do ginekologa z głogowskiego szpitala i przebieg porodu był okropny. Drugą chodziłam do lekarza na NFZ (Hryniewiecki) i miałam super opiekę. Najważniejsze, żeby chodzić do lekarza, który pracuje w szpitalu, w którym chce się rodzić Mruga
ada
PostWysłany: Pią 21:43, 03 Sie 2012    Temat postu:

Hryniewiecki na pewno Ci nie zrobi cięcia bez bardzo wyraźnych wskazań. Ale jest bardzo miły, moja bratowa rodziła w Nowej Soli miesiąc temu i on prowadził jej ciążę - w nocy się u niej zaczęło i przyjechał odebrać jej poród, w nocy odpisał jej na sms!!!Dla mnie to szok, bo mój Konfederak w ogóle nie odbierał telefonu, nie mówiąc już o smsach. Warunki sanitarno-opiekuńcze w szpitalu w NS są rewelacyjne, z tego co ja zdołałam zauważyć będąc w odwiedzinach, no i bratowa chwaliła również - sale dwuosobowe z łazienkami, a w Głogowie...cóż, lepiej nie pisać...
Co do Kołomyjca - baaardzo dobry fachowiec, ale cesarki to on Ci na pewno nie zrobi, wiem, bo z nim próbowałam rozmawiać na ten temat, jest ortodoksyjnym przeciwnikiem.
Rodziłam 30.kwietnia, a w szpitalu byłam trzy razy i na porodówce widziałam najczęściej Senata, Matkowskiego, Borawską i Kopeciową. innych lekarzy tam nie widziałam, albo takie akurat były dyżury.
Pamiętaj, zawsze dobrze płacić prywatnie lekarzowi, który pracuje w Głogowie.
No i pamiętaj, że wszystko da się przeżyć, a dziecko musi się urodzić, nie ma innego wyjścia.
Ja zaraz po porodzie bardzo źle wspominałam poród, ale teraz już tego prawie nie pamiętam, a dla dziecka warto się trochę pomęczyć!
snoopy
PostWysłany: Pią 15:35, 03 Sie 2012    Temat postu:

Byłam u Hryniewieckiego,ponieważ zastanawiałam się o nad porodem w Nowej Soli,ale powiem szczerze,ze nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia...Czytałam za to mnóstwo dobrych opinii o dr Kołomyjec,którego chwali dużo dziewczyn. Plusem jest to, że pełni on funkcję ordynatora oddziału, choć nie wiem czy chciałabym rodzić w Głogowie...
ada
PostWysłany: Pią 9:10, 03 Sie 2012    Temat postu:

Snoopy, a do którego lekarza chodzisz? To jest baaardzo ważne, jeśli zastanawiasz się nad miejscem porodu. Ja chodziłam do Konfederaka, a rodziłam w Głogowie i wiele nieprzyjemności mnie spotkało, a leżałam podczas ciąży trzy razy w szpitalu. Teraz wiem, że chodzić trzeba do ginekologa, który pracuje w Głogowie. Co do cesarki i porodu naturalnego: naturalny to ból przed, potem szybko wracasz do formy, a cięcie to ból po i dłuuugi powrót do formy. Ja miałam cięcie, że tak powiem, na żądanie...nigdy nie zapomnę bólu na drugi dzień, kiedy kazali wstać z łóżka i potem jeszcze przez dwa tygodnie. W zasadzie dopiero od niedawna dobrze się czuję. Ale...i tak nie żałuję, mały urodził się bezpiecznie i bez szwanku, a to bardzo ważne dla mnie, gdyż mam 36 lat i to moje pierwsze dziecko. Na cesarkę skierują Cię wtedy, gdy przyniesiesz zaświadczenie od innego specjalisty uprawniające do tego zabiegu.
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Pamiętaj, że wszystko jest do przeżycia, drugi zabieg po poronieniu miałam wykonywany w Legnicy bez znieczulenia, "na żywca", to tak na pocieszenie.
mata-kow
PostWysłany: Śro 16:35, 01 Sie 2012    Temat postu:

w Głogowie jest zniecuzlenie zewnątrzoponowe. Tylkoz tego co wiem nie tak łatwo je dostać (tak często wypowiadają się te kobiety co chciały a nie dostały) - najlpiej dowiedziec się w szpitalu.
Gaz rozweselający i TENS jest w N. Soli.
snoopy
PostWysłany: Śro 9:39, 01 Sie 2012    Temat postu:

Dziękuję Wam dziewczyny za te odpowiedzi Wesoly one naprawdę pomagają Wesoly
A czy u nas w Głogowie bez problemu znieczulają zewnątrzoponowo? Gaz rozweselający też jest? Wesoly Myślałam również o tym,że jeśli rodziłabym naturalnie,to chciałabym mieć przy sobie "swoją" położną,to podobno też duży komfort psychiczny...

pozdrawiam Was!
kitiketia
PostWysłany: Wto 23:13, 31 Lip 2012    Temat postu:

Ból przy porodzie jest owszem, ale bardzo szybko się o nim zapomina. Gdyby było aż tak strasznie, kobiety nie decydowałyby się na kolejne dzieci Wesoly
emilia
PostWysłany: Wto 20:55, 31 Lip 2012    Temat postu:

Ja też polecam rozejrzeć się za szkołą rodzenia. Wszystko co pisze marta jest prawdą.

Po cesarce też są powikłania i bólllllllll...

Ja miałam dwie i ta druga to było dopiero cierpienie.
Uważam, że lekarz powinien zdecydować o tym, czy robić cięcie.
No i podobno bliźniaki są gwarancją cesarki;)
mata-kow
PostWysłany: Wto 15:46, 31 Lip 2012    Temat postu:

ja pierwszy poród miałam traumatyczny, kolejny mimo to chciałam naturalny i prawie mi sie udało (tuż przed parciem zadecydowano o cesarce).

Za drugim razem bóle gorsze, bo krzyzowe, ale naprawde do zniesienia. Pomogło moje nastawienie i super ekipa na sali porodowej.

Żel porodowy (szwajcarski czy też szwedzki) - kosztuje ok. 500 zł, ale ponoć bardzo ułatwia parcie. Dobra położna i ewentualnie znieczulenie i dasz radę. Polecam dobrą szkołę rodzenia - powinna super przygotować psychikę na to, co może się dziac podczas porodu.

Ja miałam na krzyzowe sytem masażu elektrycznego TENS, do dsypozycji też był gaz rozweselający (dziewczyna obok miała i praktycznie podczas parcia się zorientowałam, że obok poród jest, bo wcześniej nawet jęknięcia nie słyszałam). W ostateczności znieczulenie zewnątrzoponowe i będzie ok. A otwieranie brzucha zostaw na naprawdę sytuacje bez wyjścia.

Na mnie wszystko się pieknie goiło, a tu okaząło się, że po cięciu nic się ładnie goic nie chciało i po kilku dniach po porodzie i powrocie do domu znów na 5 dni do szpitala... a potem z dziurą w brzuchu prawie do 6 tygodnia chodziłam... co się strachu najadłam to moje (była opcja, że znów mnie będą otwierać).
snoopy
PostWysłany: Wto 14:29, 31 Lip 2012    Temat postu:

Zdaje sobie doskonale sprawę z tego,że cesarskie cięcie,to nie jest taka prosta sprawa-naprawdę...ale jak słucham o porodach i o tym,co się dzieje w ich trakcie lub po,to strasznie się boję,wręcz panicznie...ta obawa przed porodem sprawia,ze już od kilku lat odkładam decyzje o dziecku,co jest dość niepokojące...dlatego zastanawiam się,czy w tej sytuacji cesarskie cięcie nie będzie dla mnie dobrym rozwiązaniem...w końcu stres też nie jest niczym dobrym dla dziecka...
p.s.czym jest żel porodowy?

Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group